Na ostatnich zajęciach nie było „Kota”- Eli,
nie było
dzwoneczka, który stawia nas do pionu to My Myszy byłyśmy bezkarne.
Było gwarno
i wesoło jak zawsze,
była kawa i wymiana doświadczeń ,
była prezentacja tego co
udało nam się zrobić do tej pory.
Jola przyniosła zrobione przez siebie
kolorowe kule kwiatowe wykonane metodą origami oraz jajka zdobione metoda
wstążeczkową.
Parę osób pochwaliło się woreczkami i obrazkami wykonanymi metodą
haftu wstążeczkowego.
Ania przyniosła koszyczek pełen niespodzianek – były w
nim kurki, pisanki –zdobione na różne sposoby.
Po zachwytach i pochwałach
zabrałyśmy się do kończenia swoich prac.
Każdy pracował nad czymś innym, parę osób kończyło filcowanie, inne zdobiły jajka , parę osób było zainteresowanych
haftem krzyżykowym – przy niewielkiej pomocy radziły sobie doskonale.
Atmosfera jak zwykle była wspaniała
(notatkę przygotowała Grażyna Szczepanowska)
PRACE
Cieszę się, że dziewczyny nie próźnują podczas mojej nieobecności
Arcydzieła wstążeczkowe - Jola Czeczótka
A po południu impreza :) "KOT Ela" miał wystawę - stąd jej nieobecność
Były śpiewy, odczyt i coś dla oka.
Zdjęcia zrobione przez Grażynkę
Danusia Pawłowska i Elżbieta Kurek
Impreza w toku
- słodki poczęstunek domowymi wypiekami
- serniczek i szarlotka wykonana przez Panią Leokadię Jakimczyk mamę Elżbiety Kurek
Na pierwszym planie Ekipa WUTW
ART Dama dziękuję
za tak liczne przybycie i stworzenie przesymatycznej atmosfery.
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz mile widziany